- Nie uwierzysz, nie uwierzysz! – Usłyszała za sobą wołanie.
Juvia, zaskoczona, odwróciła się szybko by dostrzec rozradowaną
i zarumienioną Claire, biegnącą wprost na nią. A potem poczuła dłonie
zaciśnięte na jej nadgarstkach. I nim zdążyła ogarnąć, co się dzieje, już była
ciągnięta w stronę toalety przez
przyjaciółkę.
- Co się stało?! – Spytała Juvia, ledwo nadążając za Claire.
Nie odpowiedziała. Opanowała się w miarę dopiero, kiedy
doszły do toalety. Tam zamknęła drzwi, chwyciła dłonie Juvii i zaczęła
piszczeć, podskakując w miejscu, jak wariatka.
- Claire?! Co się dzieje?! – Zawołała Juvia, martwiąc się o
stan przyjaciółki.
A ta, opanowała się tylko na chwilkę, by z rumieńcami
odpowiedzieć dziewczynie.
- Totomaru zaprosił mnie do kina! – Zawołała.
Teraz Juvia rozumiała… I obie podskakiwały w miejscu jak
wariatki, piszcząc. Dopóki nie przyszła nauczycielka dyżurująca, która
wyrzuciła je na korytarz.
~*~
- To będzie totalny niewypał!
Claire, siedząc podkulona na łóżku, prawie płakała z nerwów,
kiwając się raz do przodu, raz do tyłu. Juvia, wkurzona, pacnęła dziewczynę
dłonią w głowę.
- Uspokój się, bo Juvia nie umie ci rozczesać włosów! –
Zawołała zdenerwowana.
Od godziny już siedziały u Claire, a Juvia pomagała jej się
przygotować. Chwilę temu razem dobrały ubranie, a teraz Juvia miała zająć się
jej włosami. Ale… To ciągłe kiwanie się dziewczyny z pewnością nie ułatwiało
zadania!
- Może mam do niego napisać, że to nie wypali? – Jęczała pod
nosem, rękoma szczelnie oplatając nogi. – Albo że się pochorowałam? Albo, albo…
- Claire! Wkurzasz Juvię! Juvia mówi, że wszystko będzie
dobrze, to będzie dobrze! – Odpowiedziała zirytowana, odkładając szczotkę.
Nie raz już zazdrościła przyjaciółce włosów. Długie, piękne,
rude loki przyciągały spojrzenie… Już nie jeden chłopak zapraszał ją na randki.
Ale… Claire zawsze odmawiała. Przez te swoje zakochanie… Tak bardzo była
zapatrzona w Totomaru, że nie widziała tych wszystkich innych, którzy się o nią
starali…
- Ale ja na pewno się wygłupię i on nie będzie chciał mnie
znać! – Jęknęła Claire, trzęsąc się ze zdenerwowania.
- Claire… - Zaczęła Juvia, wstając. Ale tylko po to, by
zaraz usiąść obok przed przyjaciółką. Oparła dłonie na jej roztrzęsionych
ramionach. – Jesteś wspaniałą dziewczyną. Zabawną, miłą, przyjacielską. Juvia
wie, że wszystko będzie dobrze. Juvia cię zna i jest pewna, że to będzie
najwspanialszy moment w twoim życiu!
Dziewczyna, słysząc takie słowa od przyjaciółki, uśmiechnęła
się z łzami cisnącymi się do oczu.
- Juvia… O Boże, Juvia, co ja bym bez ciebie zrobiła?!
Kocham cię! – Zawołała prawie płacząc. Wtuliła się w przyjaciółkę, na nowo odzyskawszy
wiarę w siebie.
I, kiedy już się uspokoiła, cofnęła się nieco, ocierając łzy
z policzków.
- No, i to Juvia rozumie! – Powiedziała, widząc szeroki,
piękny uśmiech na twarzy Claire.
~*~
Niedawno Juvia poszła. A Claire stała przed bramą, czekając.
Niecierpliwie… I ze strachem. Nerwowo ściskała paski torebki, miętoląc je w
dłoniach mimowolnie.
I spojrzała na zegarek. Prawie dochodziła godzina, o której
miał po nią przyjechać. Jeszcze się nie spóźnił. A nawet gdyby… Nie umiałaby
pewnie być na niego zła.
Po chwili usłyszała cichy warkot silnika. I zaledwie parę
sekund później tuż przed nią zatrzymał się czarny samochód. Z którego od strony
kierowcy wysiadł tak uwielbiany przez nią chłopak.
Kiedy podszedł do niej, poczuła momentalnie rumieńce pokrywające
jej twarz. Serce biło jej tak szybko, jakby chciało wyrwać się z piersi.
A kiedy się do niej uśmiechnął, myślała, że zaraz całkiem
zemdleje.
- Pięknie wyglądasz. – Powiedział z uśmiechem, przyglądając
jej się.
- Ty też… - Palnęła, zanim pomyślała, gapiąc się na niego
jak na cud świata. A potem miała ochotę
zapaść się pod ziemię, widząc, jak przygląda jej się z zaskoczeniem. – Znaczy…
Ja tego… Emm… - Jęknęła, ukrywając twarz w dłoniach.
Boże, ona wiedziała, że wszystko spieprzy!
- Hahaha! – Usłyszała jego śmiech. A zaraz potem jego ciepłą
dłoń, która spoczęła na jej głowie. Jego palce wplatające się między jej włosy.
– Och, nie przejmuj się tak! Chcę, byś była rozluźniona, dobra?
Pomimo tego, że jej twarz bardziej czerwona już chyba być
nie może, odsunęła od niej dłonie. I spojrzała na niego, który tak ciepło się
do niej uśmiechał… Aż poczuła, jak jej usta pokryte błyszczykiem same układają
się w ten sam wyraz.
- No. I to chciałem zobaczyć. – Powiedział, widząc jej
uśmiech. I otworzył jej drzwi samochodu . – Więc chodźmy, bo się jeszcze
spóźnimy.
~*~
Wracała do domu całkowicie z siebie zadowolona. Pomogła
Claire, wsparła ją… Teraz tylko czekać, aż się dowie, jak poszło.
Szczerząc się do siebie jak głupia szła raźnym krokiem w
stronę bloku. Chyba nawet Kitler nie da rady jej teraz wkurzyć. To był po
prostu zbyt dobry dzień. Jej przyjaciółka poszła na wymarzoną randkę.. To
normalne, że Juvia się cieszyła.
Lecz była jedna rzecz, która ją zmartwiła, kiedy znalazła
się już w bloku. Bo na klatce schodowej dostrzegła swojego sąsiada. A jego stan
z pewnością ją zmartwił. Siedział na schodach, z głową odchyloną do tyłu,
gapiąc się w sufit. Rozpięta koszula ukazywała jego tors i wyrzeźbiony brzuch.
Zaniepokojona podeszła do niego. Prawie leżąc na schodach,
gapiąc się w sufit, mamrotał coś pod nosem niezrozumiale. Ale kiedy znalazła
się obok, spojrzał na dziewczynę mętnym wzrokiem.
- Juvia… Widziałaś tego smoka co leciał za oknem? – Spytał,
jak gdyby nigdy nic. – Nie uwierzysz, poganiał go wieloryb ze skrzydłami.
- E? – Wyrwało jej się, patrząc na Graya, który zachowywał się…
Dziwnie… Poprawiając torebkę na ramieniu wyciągnęła do niego ręce i pomogła mu
wstać. – Może lepiej Juvia cię odprowadzi…
- Kluczy nie umiałem znaleźć… - Stwierdził, podpierając się
nieco na niej.
- Zaraz je znajdziemy, nie martw się. – Odpowiedziała.
Pomagając mu iść weszli w końcu na piętro, na którym
mieszkali. Nie obyło się oczywiście bez problemów, kiedy Gray nagle zaczynał
coś mówić o smokach i jednorożcach… Ale udało im się.
Przy drzwiach do swojego mieszkania chłopak oparł się
plecami o ścianę. Próbował wsadzić dłonie do kieszeni spodni w poszukiwaniu
kluczy, ale… Nie wychodziło mu to.
- Kurde, ten wredny zając musiał mi ukraść klucze… - Warknął
chłopak, rozglądając się.
- Może Juvia je znajdzie. – Odpowiedziała dziewczyna, biorąc
jego dłonie, które i tak nie umiały trafić do swojego celu.
I sama wsunęła swoje dłonie do kieszeni, by znaleźć… Zaraz,
co ona wyprawiała?! Wsadzała dłonie do jego spodni!
Poczuła, że jej policzki przybrały kolor pięknej czerwieni.
A kolor rozszedł się na całą jej twarz, kiedy poczuła jego ręce obejmujące ją.
Przycisnął ją do siebie, z chichotem.
- Już się do mnie dobierasz? – Spytał wesoło, opierając
głowę na jej ramieniu.
- Niech Gray-sama się nie wygłupia… - Jęknęła dziewczyna,
czując na piersiach jego gorący, twardy tors. I co z tego, że oddzielały ich
warstwy ubrania?
Z rumieńcami szybko przeszukała jego kieszenie. I jeszcze
szybciej wyciągnęła klucze, które dotychczas były na swoim miejscu.
- Juvia, co to za czary? – Spytał Gray, kiedy podstawiła mu
pod nos jego własność.
- Żadne czary, one cały czas były w twojej kieszeni. –
Odpowiedziała, odwracając na moment spojrzenie. Nie puszczał jej. A dalej
trzymał ją tak blisko siebie… Stanowczo zbyt blisko siebie… - Em… Czy Gray-sama
mógłby puścić Juvię? – Spytała, trochę drżącym głosem, czując że serce bije jej
jak szalone.
- Ale jesteś taka ciepła… Tak fajnie się ciebie trzyma… -
Odpowiedział. Czuła jego gorący oddech na swojej szyi. Aż zadrżała mimowolnie.
- Proszę się nie wygłupiać i otworzyć te drzwi! – Zawołała
podirytowana.
Chłopak westchnął. Ale grzecznie chwycił dłonią klucze.
Drugą ręką ciągle ją obejmował.
Chwilę walczył z zamkiem, ale w końcu udał mu się wsadzić
klucz w dziurkę. I otworzył drzwi. Wszedł do środka, ciągnąć ją za sobą. I
zamknął drzwi.
- Zraz… Juvia z tobą nie mieszka! – Pisnęła, starając się
wyrwać z uścisku. Ale był silniejszy od niej. Nie umiała się uwolnić.
- Czemu nie mieszkasz ze mną? – Spytał chłopak, jakby
zaskoczony, patrząc na nią ciekawie.
- Bo Juvia mieszka z tatą!
- Każda ptaszyna musi kiedyś wyfrunąć z gniazda.
- Juvia chce wrócić do domu! – Odpowiedziała, dalej starając
się wyrwać.
I puścił ją. Tak po prostu uwolnił ją z silnych objęć,
opierając się ciężko o ścianę.
Może to jednak nie był dobry pomysł, by go zostawiać…? Na
pewno da sobie radę?
Poczuła jego ciepłą dłoń na swoim policzku. I uśmiechnął się
do niej. Na moment zaniemówiła, tylko po to, by znowu jej twarz oblała się
rumieńcem.
- Zatem wraca ptaszynko do swojego gniazda. – Powiedział uśmiechając
się.
Mimowolnie skinęła głową. I już po chwili znalazła się na
korytarzu. Tylko dlaczego akurat teraz chciała jednak zostać przy nim?!
Westchnęła zrezygnowana. I wróciła do swojego mieszkania.
~*~
Niektórzy mówią "TotoClaire <3" Ja też mówię "TotoClaire <3" Ale że jestem wredna... Cóż...
~Podobało się? Komentuj!~
Graaaaaaaaaaaay się zaćpał!
OdpowiedzUsuńGraaaaaaaaaaaay się zaćpał!
*anielski chór odchodzi*
No ej, co jest, ludzie!? Jeszcze nie skończyliśmy występu, e-ej Ty, Ty! *wskazuje na harfiarza* GDZIE SIĘ RUSZASZ!? DLACZEGO MNIE NIE SŁUCHACIE!?
...
*świerszcze*
A kij z tym chórem...
*zasiada na tronie oceny*
...
TOTO X CLAIRE. <3
qwotfieo0wit0et
wpqtkpwote[
a'wjgtowktg
MY FUCKING SHIP. <3
KEEP CALM
and
SHIP
TOCLAIRE
I LOVE THEM! <3
...
My entire life.
I've been waiting for this moment.
I'M SERIOUS!
...
Zaiste Evil Queen przeszedł już ten zacny zachwyt nad Toto x Claire (<3). Teraz ochrzan...
GRAY, CO TY ZNOWU ĆPAŁEŚ!? OD NATSU BRAŁEŚ TOWAR, ŻE SMOKI WIDZISZ!? CZEKOLADO, WIDZISZ I NIE GRZMISZ, ZRÓB COŚ Z TYM CZŁOWIEKIEM, NA LITOŚĆ KNOPERSOWĄ!
...
JUVIA! TY IDIOTKO, MIAŁAŚ TAM ZOSTAĆ I DOPROWADZIĆ DO 18 + , ALE NIE! NIKOLAI WAŻNIEJSZY!? WRACAJe w moim wieku takie coś nie przystaje. Wybaczcie. :| *chowa sztandar z napisem "WRACAJ TAM! MI TAM DO MIESZKANIA I...Ekhem...Osobi WRACAJ TAM"*
~ Evil Queen
Damn it. Ostatnią część komentarza skiepściło. -.-
UsuńBrzmi tak:
"WRACAJ MI TAM DO MIESZKANIA I...Ekhem...osobie w moim wieku takie coś nie przystaje".
...
:|
OMG TotoxClairie <3 troszkę Clairie irytuje mnie swoim zachowaniem no ale zakochana dziewczyna jest ;D ;D ;D
OdpowiedzUsuńJa kocham Juvie jaką tutaj opisujesz <3 <3 :):)
Grey co ty ćpiesz?! o.O o.O
Smoka goni skrzydlaty wieloryb... Zając ukradł ci klucze xD ( jak to przeczytałam to o mało nie spadłam ze śmiechu z krzesła ) Nie wspomne już o jednorożcach xD xD
Czyżby tym razem to Gray będzie się starał o miłość Juvii ? :D To by było ciekawe ;3
TotoClaire jest boskie ! Uwielbiam, wielbię, uwielbiam i tak na zmianę ! Gdy usłyszałam o tej randce to chyba skakałam razem z nimi ^^ To takie urocze... Kochana ta parka jest i tyle w tym temacie, ale Gray ! o.O Widzi smoki ! xD Ten to się dopiero śmiały zrobił ! Biedna Juvia. Ale i tak wiem, że w głębi serca była prze szczęśliwa ^^ Pierwszy raz trafiam na rozdział dzięki notce z Facebooka ^^ Łeeeee ! Cieszać się ! Lub zacieszać ? kto co woli ^^ Jednak ten Gray ! Mf... Cud, mód i "Kasztanki" ;) Jednak brakuje mi ostatnio Gavi ! D; Idę hodować grzyby w koncie z tego powodu. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy ! WENY !
OdpowiedzUsuńTotoClaire wyszło tak słodko~! Polubiłam tą parkę! I dużo Gruvi~! OMG! Cieszę się, że Gray się naćpał... Jednak mój drogi mówię ci żebyś z tym skończył, albowiem Juvia może się przerazić! I ja chce więcej Gavi i Nalu! A w szczególności Gavi~!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę~!
~Natuśka-chan
Łaa.. Ale się wkręciłam :D No nie powiem, że TotoClaire mi się nie podobało ale Gruvia mnie rozwaliła na łopatki! Serio najlepszy blog jaki czytałam w którym jest ich tak dużo! A to bardzo dobrze bo ich uuuuuwielbiam >.< Hahah Gray się naćpał, ale Juvia zachowała się jak na prawdziwą kobiete przystało i mu pomogła!! Już myślałam, że Gray się nie opanuję z tym macaniem ale jakoś się ogarnął xD Szybciutko pisz następny rozdział bo się doczekać nie mogę ;*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę duuuuużo weny! ^^
Ps. Więcej Gruvi plissss, bo wychodzi ci świetnie :D
Boże, Boże, Boże!!! Oni się w końcu umówili !! ^^ WIIIIII!!! :D
OdpowiedzUsuńTo było takie kawaii <3 A kiedy on ją po głowie zaczął głaskać to mi się Gavi przypomniało *.*
A co do Gruvii:
GRAY TY DEBILU!! >,< ZNOWU ŻEŚ SIĘ NAĆPAŁ?! PEWNO Z GAJEELEM I NATSU WCIĄGAŁEŚ NIE?
JAK SIĘ NIE OPANUJESZ TO CI TAK PRZYJ****, ŻE SIĘ KUR*** NIE PODNIESIESZ >,< MACAŁEŚ JUVIĘ?! SKARANIE BOSKIE Z TYM ĆPUNEM ;-; TAKIE TEKSTY DO NIEJ RZUCASZ? JA BYM SIĘ CIEBIE ZACZĘŁA BAĆ D:
A ty Juvio kochanie byłaś wspaniała. Nie dałaś się i jeszcze mu pomogłaś! Porządna baba z Ciebie jest! ^^ A nie jak z tym p****.
A tak na marginesie: przypomnę Ci milionowy raz, że z chęcią wracam do twoich rozdziałów i uwielbiam jak piszesz ^^
W ogóle to naprawdę świetnie Ci Gruvia wychodzi i strrrrrrrasznie się cieszę, że w końcu na jakimś blogu nie ma one-shotów z nimi, ale są oni wprowadzeni w rozdziałach ^^
Buźka i niech Gruvia będzie z Tobą! Amen! :**
~Mika
Naćpany Gray jest epicki.
OdpowiedzUsuń"Czemu ze mną nie mieszkasz?" xD
Juvia, było zostać u Graya, on ma jednorożce. No czemu z nim nie mieszkasz? Why, Juvia, why? D:
Siedzę i się cieszę. Chcę więcej naćpanego Graya. Kocham naćpanego Graya <3
Genialnie Ci to wyszło! Weny, Ren-chan! ;3
Świetne :D Ta Claire wydaje się być ciekawa nawet :3 ale najlepszy jest naćpany Gray mówiący o jednorożcach i latających wielorybach xD świtn rozdział, bak mi słów. Właściwie nic dodać nic ująć, wieloryby mówią same za siebie ;) WENY! :))
OdpowiedzUsuńAle było by fajnie jakby tutaj Gray się trochę postarał a nie Juvia tylko koło niego latała <3 słodkie !! WENY ZDRÓWKA ITD; !! POWODZENIA ! A rozdział zajefajny jak wszystkie ^^
OdpowiedzUsuńRaf
Jednorożceee i Smoczki~♥
OdpowiedzUsuńGray ty debilu coś ty znów brał?! xd
I no Juvia-san czemużeś z nim nie została co?
Gary tak "ładnie" prosił xD
Ech..może przy tobie by wytrzeźwiał. :I
Hm...Claire i Totamru..YAY~ :3
Tak.Ten rozdział był świetny! ^^
Czekam na ciąg dalszy oraz na GaLe :D
Pozdrawiam i weny życzę.
~Redfox
Rozwaliło mnie to jak anielski chór Alex, aż sama zaśpiewam "Graaaaay się zaćpał! Graaaay się zaćpał!" xD Ale mam banana na mordzie hahaha... Gray się zaćpał xD Tylko tego mi tu brakowało haha ;D (no może jeszcze Jerzy... o ile to w ogóle będzie?).
OdpowiedzUsuńAkcja nieziemska, ale przynajmniej zrobiło się .. mraśnie między Juvcią a ćpunem :D Ahh.. moja buzia, boli mnie od śmiania. Jesteś genialna! No i początek tak mnie rozczulił, że szkoda słów ^.^
Mam trzy pytania skierowane do Graya.
OdpowiedzUsuńLaxus: Co ćpałeś?
Gdzie to można kupić?
Laxus: No i za ile?
Akcja była śmieszna.
Laxus: Szczególnie kiedy była mowa o smoku popędzanym przez latającego wieloryba
No właśnie!
Weny!
TotoClaire <3 I Gruvia <3 Zaraz się rozpłynę z nadmiaru słodyczy... :3
OdpowiedzUsuńJaki Totomaru jest słodkiii... *rozmarzona* ^^
Latający wieloryb...? Ciekawe Gray, ciekawe... *zamyślona*
W każdym razie było świetnie i w ogóle~! ^^
Buziam i weny kochana~! :*
Tez chce to co Gray.. Jeszcze nigdy nie widxialam latajacego wieloryba :D
OdpowiedzUsuńA tak nawiasem mowiac to mam nadzieje ze Juvia pomoze mu sie "ogarnac" bo cholernie mi go szkoda..
Randka, stres, a wystarczyl jeden usmiech by Claire wreszcie sie rozluznila :D jak niewiele trzeba ;)
Weny kochanie :**
Kocham jak piszesz ! bo super Ci to wychodzi więc Weny i zdrówka byś pisała więcej i lepiej (jeśli już nie ma najlepiej ^.^ ) No a rozdział .. brak mi słów genialny jak wszystkie i tu i na tym drugim blogu ; )
OdpowiedzUsuńhttp://nekolovedragon.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJak ma ktoś czas~nya..*prosząca minka*
Omg O.o Nie wiem czy mam się smucić, że się nie pocałowali, albo co, czy cieszyć, że nie było 18+? O.o
OdpowiedzUsuńCana: Smucić, że nie było 18+!
A ty to się zamknij! Nie lubię takich rzeczy! >.<
Jednorożce FOREVER
OdpowiedzUsuńGray siedział na schodach i rzygał tęczą!
No bo tak!
A ten smok z wielorybem ze skrzydłami i kradnący klucze króliczek...
Hmm.. Gray, czyżbyśmy żyli w tym samym świecie? ;O
Z tym że ja tak mam na codzień, a ty tylko jak ćpasz, he xd